Przez dwa tygodnie klasa czwarta wrzucała pieniądze do specjalnej puszki, a ponadto zakupiła – z pomocą Rodziców – dwa wielkie (oraz kilka mniejszych) worki karmy, płyn na pchły. Znalazły się stare, lecz jeszcze użyteczne koce i poduszki. Dziś zanieśliśmy to wszystko do Ciapkowa. Zostaliśmy przyjęci z rozpostartymi ramionami, dziękowano nam gorąco i wystawiono dyplom za dobre serce – a raczej za 15 dziecięcych serc. Zwierzęta podobały nam się szaleńczo. Każde z nas znalazło przynajmniej jednego psiaka lub kota, którego chcielibyśmy wziąć. Kto wie, może ktoś z nas wróci z Rodzicami? Tym bardziej, że nie obeszło się bez łez – niektórzy bardzo się przejęli losem stworzeń, które są zmuszone tam mieć dom. Nawet silni mężczyźni nie kryli wzruszenia, co tylko potwierdza dobroć jaką w sobie kryją.