Wygląda na to, że żeby można było się odnaleźć trzeba się najpierw dobrze zgubić 🙂 I tak właśnie dzieje się z Koziołkiem Matołkiem w trakcie przedstawienia: biega, pływa, lata samolotem spotykając po drodze różne postacie w poszukiwaniu Pacanowa. Pragnie spełnić swoje marzenie: mieć podkowy. A kiedy w końcu osiąga cel podróży okazuje się, że nie znalazł tego czego szukał, ale znalazł coś zupełnie innego, co uczyniło go szczęśliwym. Tak więc: szukajcie, a coś znajdziecie … 🙂