Wybraliśmy się na kulig. Wkoło biało, a my mkniemy! Co za frajda! Nasze saneczki doczepione do sań ciągniętych przez parę koni szybko przemierzały leśne, białe drogi. Ale ta przejażdżka, to nie wszystko. Zjeżdzaliśmy też z wieeeelkiej górki na workach wypchanych sianem. Co za szybkość! Wyczerpani posililiśmy sie grochówką i kiełbaskamiz pieczonymi nad ogniskiem. Po wybudowaniu fantastycznych śnieżnych zamków byliśmy gotowi do drogi powrotnej. Dzień pełen wrażeń. A jednak zima pokazała nam swoje uroki 🙂