Gdy po pierwszym wrześniowym tygodniu nauki, podczas którego nieustannie padał deszcz, w poniedziałek 11 września pokazało się słońce, wiedzieliśmy już, że pogoda będzie po naszej stronie przez kolejne dwa dni. 12 września o godz. 8:30 wsiedliśmy do autokaru przy szkole. Pod opieką wychowawczyń i pani Hanny Witomskiej wyruszyliśmy w stronę Porzecza, gdzie znajduje się Leśne Schronisko Łowców Przygód.

Schronisko położone jest na malowniczym terenie Nadleśnictwa Paraszyno w otulinie pięknych lasów i z dala od cywilizacji. Już dziesięć minut po zakwaterowaniu czekały na nas pierwsze zadania, poznaliśmy się z naszymi instruktorami, którzy przedstawili nam zasady panujące w schronisku i podczas zajęć. Następnie Szpak, Beton i Kondzio (instruktorzy) zaproponowali pierwszą partię zajęć integracyjnych na polance przy schronisku. Po obiedzie i krótkim odpoczynku poszliśmy szybkim krokiem do lasu. Tam graliśmy w świetną, ale wyczerpującą grę terenową. Zmęczeni, spragnieni, głodni i bardzo zadowoleni wróciliśmy na teren schroniska, gdzie korzystając jeszcze z promieni słonecznych próbowaliśmy swoich zdolności w handlowaniu warzywami i owocami za możliwie najkorzystniejszą cenę. Po tej zabawie przyszedł czas na kolację i nabranie sił na wieczorny blok zajęć.

Wieczór minął nam na pląsach, zabawach z przyśpiewkami i pieczeniu kiełbasek nad ogniskiem. Dzień zakończył się spacerem w kompletnej ciemności na polankę, obserwacją nieba, na którym mieliśmy szczęście zobaczyć, m.in. Drogę Mleczną i Wielki Wóz. Na sam koniec przeżyliśmy niesamowitą przygodę, próbując złapać poruszające się „świetliki” (Kondzia, Betona i Szpaka), za oświetlenie mając jedynie rozgwieżdżony nieboskłon.

W drugim i ostatnim dniu poszukiwania przygód uczyliśmy się strzelać z łuku i nawet rozegraliśmy turniej. Wspinaliśmy się również na ściankę i na górę wieży przy użyciu lin speleologicznych. Po obiedzie, przed pożegnaniem się z naszymi wspaniałymi instruktorami, spotkaliśmy się z psami rasy Husky.

To były udane dwa dni z przygodą!