W trakcie trwania rekolekcji nie ma typowych zajęć lekcyjnych. To jednak nie znaczy, że niczego się nie uczymy i w ogóle nic w szkole nie robimy. Wręcz przeciwnie! Dzisiejszy dzień był przeznaczony na warsztaty plastyczne. A dzięki temu, że nie było dzwonków – mogliśmy pracować nad projektami dokładnie tyle ile chcieliśmy.
Zaczęliśmy od robienia masy solnej. Wybrańcy mieli szansę osobiście wrzucać kolejne kilogramy mąki i soli do duuużej miski. Później dolewanie wody, a później to już tylko wielkie mieszanie. I to własnoręczne! W pięć osób! Przecież co 10 rąk, to nie jedna, prawda? Do tego wszystkiego dołączyła pani Beatka Sobek, wychowaczyni zerówki i pani Ola Ośko, nauczycielka plastyki, które wspólnie prowadziły nasze warsztaty – i rąk w misce zrobiło się 14. To się nazywa praca zespołowa!
Z masy solnej lepiliśmy wielkanocne baranki i kurczaczki. Można było też ulepić świątecznego zajączka, ale to już nie wszyscy chcieli… Niektórzy w tym czasie woleli stworzyć telefon komórkowy i pizzę…
Pracy było co niemiara. Bałaganu również. A ta część warsztatów odbywała się na sali gimnastycznej… I choć każdy miał własne stanowisko pracy – krzesełko, które służyło za stolik, to masa solna rozprzestrzeniała się po całej podłodze w tempie błyskawicznym… Po skończonych zajęciach trzeba było to sprzątnąć… I musimy podkreślić, że niektórzy byli tak uprzejmi, iż pomagali innym. Za pomoc i swoją pracę na rzecz całej grupy – dostali plusy. I uśmiechy pań nauczycielek.
Później rysowaliśmy pisanki na tackach, powstały też pasiaste wyklejane kartki świąteczne i urocze kurczaczki ze śmiesznymi nóżkami z żółtych papierowych talerzyków. Zapanował iście wielkanocny nastrój. Mamy nadzieję, że zdjęcia choć w części oddadzą to jak dobrze się bawiliśmy. Zapraszamy do oglądania!